W końcu kupiłem tańszego Evora S z 2011 roku. Samochód miał tytuł Salvage z historią braku uszkodzeń ramy, tylko panele od otarcia boku po stronie kierowcy. Samochód miał łącznie 12 000 mil. Myślałem, że ten samochód został skasowany i stał wiecznie, a potem został poskładany. Po sprawdzeniu historii samochód był nowy w 2011 roku. W 2012 roku otrzymał tytuł Salvage. Od tego czasu wszystkie raporty dotyczące przebiegu rosły powoli przez lata, a właściciel pozostał ten sam od nowości do początku tego roku. To zmieniło moje zdanie na temat rozważania zakupu. Rozmawiałem z obecnym właścicielem i doszliśmy do ceny, wiedząc, że koła były wygięte i była lista drobnych problemów kosmetycznych. Samochód był oddalony o 800 mil, ale blisko mojego brata, więc wysłałem bratu pieniądze, a on pojechał, żeby na niego spojrzeć. Wyglądał tak, jak reklamowano, więc go odebrał i zawiózł do domu. Myślałem, żeby tam pojechać i nim wrócić, ale się wycofałem i kazałem go wysłać. Cieszę się, że to zrobiłem, ponieważ hałas z prawego wygiętego koła byłby straszny podczas 10-godzinnej jazdy. Kiedy już go tu dostałem, jeździłem nim przez kilka dni i oczywiście mi się podoba. Kiedy już przeszedłem kontrolę stanu, zdecydowałem się naprawić koła i zrobić dobrą inspekcję. Jak dotąd wszystko wygląda dobrze, tylko 10 lat złego utrzymania. Widzę naprawy szkła tam, gdzie mówią. Uszkodzenie nastąpiło bez oznak uszkodzenia konstrukcji.